czwartek, 7 czerwca 2018

JOB SHADOWING w Tineo - Asturia, Hiszpania


Raport z pobytu szkole partnerskiej IES CONCEJO w TINEO (Asturia, Hiszpania) w ramach projektu POWER FRSE „Zmiany w szkole – zmiany na lepsze. Podnosimy cyfrowe kompetencje nauczycieli”

Agnieszka Dudziak-Szukała i Karolina Żok-Plackowska


5 MAJA 2018 SOBOTA

Pełne obaw (paniczny lęk przed lataniem jednej z nas) wyruszyłyśmy w nieznane. Już wczesnym popołudniem, po dość spokojnym locie dotarłyśmy do Madrytu, a potem pozostał nam tylko przejazd z Madrytu do Tineo, w Asturii.

6 MAJ 2018 NIEDZIELA

Po drodze jednak udało nam się poznać co nieco kulturę hiszpańską. Zwiedzałyśmy typowe kastylijskie miasto León, perłę wśród północnych miejscowości Hiszpanii. Oprócz przystanku w gotyckiej katedrze z przepięknymi witrażami z XIII wieku, które stanowi jedną z głównych atrakcji dla pielgrzymów na drodze do Santiago de Compostela, miałyśmy okazję przejść się po zabytkowej starówce, podziwiając klasztor Convento de San Marcos, ratusz el Ayuntamiento oraz la Plaza de España. Ponadto, nie omieszkałyśmy zasmakować zwyczaju mieszkańców, zwanego tapeo, czyli wędrówki po licznych barach oferujących apetyczne przekąski oraz po wielu dobrych restauracjach serwujących wyśmienite potrawy regionalne. Karolina skosztowała calamares a la romana, kalmary w panierce, a Agnieszka objadała się arroz con leche, typowym hiszpańskim deserem.




Uliczka w León
Targ w León
Targ w León
Katedra w León


7 MAJ 2018 PONIEDZIAŁEK

W końcu nadszedł czas na pracę, obserwacje, doskonalenie się i wyciąganie wniosków. O godzinie 8.30 gotowe do pracy, pełne chęci, by stać się najlepszymi nauczycielkami na świecie, ruszyłyśmy na pierwsze zajęcia, tj. , na język angielski prowadzony przez cudowną Galicyjkę Lolę. Zachwyciło nas jej indywidualne podejście do ucznia, ciekawy dobór materiałów audio dla swoich dwunastoletnich uczniów, którzy chętnie uczestniczyli w zajęciach dotyczących podróżowania. Potem czas umiliła nam Ana Belén, które mówiła przez całą lekcje do uczniów po angielsku, a następnie zaprezentowała swój całoroczny projekt teatralny. W południe miałyśmy okazję poznać dyrektora, zwiedzić szkołę oraz porównać funkcjonowanie systemu polskiego i hiszpańskiego na podstawie organizacji szkoły w Tineo. Zaciekawił nas fakt 50 minutowych lekcji, braku przerw (jedyną przerwę uczniowie mają o 11.30. Trwa ona 30 minut) oraz spotkań z rodzicami w czasie godzin pracy nauczycieli, tj. do godziny 14.30. Dzień pracy skończyliśmy również, obserwując lekcje angielskiego, ale tym razem miałyśmy okazję, zobaczyć jak nauczyciel wykorzystuje tablicę multimedialną w celu pokazania slajdów z przerabianej lektury.


Po południu ruszyłyśmy na podbój Tineo. Jest to malutkie miasteczko, malowniczo położone wśród Gór Kantabryjskich, przez które przebiega szlak pielgrzymkowy Camino de Santiago. Pozłacane muszle, stanowiące symbol drogi pielgrzymów, są widoczne nie tylko na fasadach domów, ale także bywają wyryte w płytkach chodnikowych. Mogłyśmy tu podziwiać piękny ratusz, wąskie uliczki oraz horreos, zyli typowe średniowieczne spichlerze na uprawianą tu od wieków kukurydzę. W naszej wędrówce towarzyszyły nam krowy, osły i owce, które pasą się wolno na każdym zboczu, każdej łące. Pod wieczór wróciłyśmy do naszego tymczasowego domu, by na tarasie podziwiać ośnieżone szczyty gór przy kieliszku regionalnego cydru, jednego a z najbardziej uznanych w Hiszpanii.




Przed szkołą
Uliczka w Tineo
Ratusz w Tineo

Chwila relaksu na placu zabaw

Tymczasowy dom

Widok z okna po przebudzeniu

Widok z okna po przebudzeniu
 


Tradycyjny spichlerz na kukurydzę horreo



8 MAJ 2018 WTOREK
 
W klasie rozmawiając o projekcie teatralnym
Obudzone muczeniem krów, pobiegłyśmy pędem na zajęcia. Tym razem czekała na nas Esther, ze swoją trzecią klasą gimnazjum. Zaskoczyła nas ciekawym podejściem do nudnego zagadnienia, jakim jest poprawa sprawdzianu. Używając tablicy multimedialnej, wspólnie z klasą, poprawiała najbardziej rażące błędy, zaznaczając je kolorowymi pisakami. Potem udałyśmy się na zajęcia do Olayi. Jako, że jej uczniowie biorą udział w programie dwujęzycznym, mogłyśmy swobodnie rozmawiać po angielsku, wymieniać doświadczenia, dyskutować o stereotypach czy pożartować z naszych przywar narodowych. W końcu trafiłyśmy na zajęcia z literatury hiszpańskiej. Zachwycił nas przejrzysty podręcznik, ogromna wiedza uczniów i nowatorskie podejście do tematu. Uczniowie czytali całą sztukę, „La dama del alba” Alejandro Casony, na forum klasy. Każdy mógł się poczuć jak na scenie. Ich zapał, gra aktorska, umiejętność szybkiej interpretacji pozostaną nam na długo w pamięci.

Port w Luarca

Most w Luarca


Cmentarz i kapliczka w Luarca

A potem… przemierzając krętymi drogami szczyty gór udałyśmy się do portu przy Zatoce Biskajskiej o pięknej nazwie Luarca. Jako, że pogoda nam sprzyjała, pozbierałyśmy muszle na plaży De Otur, a następnie przeszłyśmy się wzdłuż portu, aby następnie dzielnie wspiąć się na szczyt, gdzie znajduje się urocza kapliczka Capilla de la Atalaya, skąd można podziwiać kantabryjskie rías, ujścia rzek, przypominające nieco skandynawskie fiordy oraz zabytkowy cmentarz z grobem Severo Ochoa, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny za prace związane z syntezą RNA. Po tak wyczerpującymi dniu, zrelaksowałyśmy się przy chocolate con churros.


9 MAJA ŚRODA

Kolejny dzień wizyty w szkole. Tym razem bacznie przyglądałyśmy się również… ścianom w salach i na korytarzach. Niemal wszystkie ściany w szkole zdobią prace uczniów wykonane w ramach bardzo różnorodnych projektów, np. This is me (projekt w j. angielskim), el Día del Libro (Międzynarodowy Dzień Książki), English is music, Grandes genios de la música popular, Places, i in. Pomysł umieszczania prac wykonanych przez uczniów w przestrzeni szkoły bardzo nam przypadł do gustu. Dzięki temu wszyscy mogą ocenić i podziwiać wykonany projekt oraz poszerzyć swoją wiedzę, a autorzy odczuć dumę z wykonanej pracy. Informacje przekazane w formie graficznej lepiej zapadają w pamięć, a kolorowe plakaty zdobią monotonne szkolne mury. Prace nie są efemeryczne, nie znikają dzień po wykonaniu w czeluściach szuflad i szaf, tylko służą innym jeszcze przez jakiś czas.
Urzekły nas w szczególności zdjęcia sławnych kobiet i ich złotych myśli umieszczone nad muszlami w toalecie. Wśród nich odnalazłyśmy również naszą rodaczkę Marię Skłodowską - Curie. Ta chwila spokoju w cichym odosobnieniu z pewnością pozwala na szerszą refleksję nad głębią ich przemyśleń ;).


Projekt wykonany przez uczniów

Prace uczniów na szkolnych korytarzach


Maria Skłodowska – Curie w toalecie szkolnej


Podręcznik literatury hiszpańskiej


Podręcznik literatury hiszpańskiej

Zakładki wykonane przez uczniów na Międzynarodowy Dzień Książki
Wymiana doświadczeń w szkolnej kawiarence



Tego dnia uczestniczyłyśmy w lekcji literatury hiszpańskiej, na której uczniowie omawiali wiersz Antonio Machado „Caminante, son tus huellas”. Byłyśmy pod wrażeniem zaangażowania uczniów w lekcję, ich wiedzy i znajomości środków stylistycznych. Równie interesujący, przejrzysty i logiczny wydał nam się podręcznik do literatury hiszpańskiej, który zainspirował nas do tworzenia własnych zadań do adaptowanych tekstów z literatury hiszpańskiej dla uczniów naszej sekcji dwujęzycznej.
 
Kolejna lekcja nas zachwyciła. Była to lekcja muzyki prowadzona przez nauczycielkę Beatriz. Nie spodziewałyśmy się, że pełnię możliwości jakie oferują nowe technologie docenimy właśnie na lekcji muzyki. Wchodząc do sali zanurzyłyśmy się w świecie muzyki. Na szafkach pod ścianami przeróżne instrumenty: gitary, flety, bębny, perkusja… Na ścianach niezwykle kolorowe i przyciągające wzrok plakaty wykonane przez uczniów na temat znanych postaci muzyki popularnej. Za stołem nauczyciela tablica multimedialna, a obok niej szafka na mini laptopy i słuchawki. Po wejściu do sali każdy uczeń pobiera laptop i słuchawki i pracuje nad swoim projektem. Aktualnie przygotowywany projekt dotyczy instrumentów muzycznych z całego świata. Każdy uczeń indywidualnie szuka informacji w Internecie i przygotowuje wstępny projekt wystąpienia. Po konsultacji z nauczycielką uczniowie umieszczają swoją prezentację na blogu prowadzonym specjalnie do tego celu przez Beatriz. Przy opracowaniu prezentacji uczniowie korzystają z wielu narzędzi informatycznych takich jak: genial.ly, padlet, wix. Umieszczają wpisy na blogu, dodają oprawę graficzną oraz filmiki video ilustrujące zagadnienie. I na koniec ustnie przedstawiają przygotowane zagadnienie swoim kolegom i koleżankom.

Przez całą lekcję uczniowie pracują w skupieniu i z zaangażowaniem w wykonywane zadanie. Miałyśmy okazję podejrzeć przygotowane na laptopach prace i były one świetnej jakości.
Przejrzałyśmy także obszerny system oceniania z muzyki i zwróciło naszą uwagę, że jednym z celów zajęć z muzyki jest budowanie poszanowania prawa każdego człowieka do … ciszy! Tak! Tak! W czasach wszechobecnych telefonów komórkowych i głośnych rozmów telefonicznych w przestrzeni publicznej, kształtowanie szacunku do ciszy wydaje się świetnym pomysłem.


Sala do muzyki: prace uczniów

Sala do muzyki: prace uczniów

Sala do muzyki: wykorzystanie multimediów

Sala do muzyki: wykorzystanie multimediów



Lekcja historii, której tematem był wstęp do okresu II Republiki, poświęcona była przechowywaniu pamięci rodzinnej i historycznej. Nauczyciel Pablo, opowiedział uczniom, jak to życzenie jego dziadka, który pragnął dowiedzieć się o losach swojego zaginionego ojca, spowodowało, że Pablo zainteresował się historią, a szczególnie jej lokalnymi epizodami. Na tablicy multimedialnej oglądaliśmy zdjęcia jego przodków oraz miejscowości, w której mieści się szkoła pochodzące z początków XX wieku. Uczniowie słuchali opowieści związanej z miejscem, z którego pochodzą i z ludźmi, których znali ich dziadkowie i pradziadkowie. Nauczyciel zaprezentował również na tablicy multimedialnej, w jaki sposób prowadził kwerendę osób uwięzionych, zamordowanych lub zaginionych w czasie Wojny Domowej w Hiszpanii i w latach po jej zakończeniu. Uczniowie podsumowali lekcję brawami. Jak się zdaje była to dla nich niezwykła lekcja lokalnej historii, traktująca także o ich korzeniach, ponieważ wielu z nich i ich rodziny mieszkają w Tineo od pokoleń.

Lekcja historii

Lekcja historii


Po obiedzie zjedzonym w zaprzyjaźnionym barze Alhambra, udałyśmy się na wycieczkę do wioski Tuña, miejsca, które polecali nam nasi gospodarze oraz uczniowie. Jest to tradycyjna, malutka, górska wioska, z zachowaną typową, regionalną, wiejską zabudową i tradycyjnymi spichlerzami horreos. W 2000 roku Tuña otrzymała nagrodę księcia Asturii dla wzorcowej wioski, dzięki świetnie zachowanym, zabytkowym budynkom mieszkalnym oraz obiektom sakralnym. Po wiosce oprowadzały nas dwa małe tubylcze pieski. W pobliżu niewielkiej osady Merillés znajduje się również wart obejrzenia dolmen - prehistoryczna budowla megalityczna o charakterze grobowca.



Tuña


Tuña

10 MAJA CZWARTEK

W czwartek uczestniczyłyśmy w lekcji języka hiszpańskiego w pierwszej klasie szkoły ponadpodstawowej, która jest odpowiednikiem naszej dawnej pierwszej klasy gimnazjalnej. Zajęcia w całości poświęcone były czytaniu powieści. Szkoła w Tineo realizuje świetny projekt, który w założeniu ma kształcić nawyki czytelnicze. Każdy nauczyciel języka hiszpańskiego lub języka obcego poświęca jedną godzinę w tygodniu na wspólne czytanie lektury. Uczniowie przynoszą do szkoły swoje książki i każdy z nich czyta jej fragment na głos. Na tablicy multimedialnej wyświetlony jest tekst utworu, a trudniejsze słowa objaśniane są w linkach, które są wyświetlane w razie konieczności. Uczniowie są skupieni, a czasem dodają zabawne komentarze do czytanego fragmentu. 

Lekcja języka hiszpańskiego, lektura

Na tym zakończyłyśmy obserwacje w szkole, gdyż tego dnia czekała nas dość długa wyprawa do dwóch miast Asturii: Oviedo, która jest stolicą regionu i Avilés, przepięknej, nadmorskiej, zabytkowej miejscowości.

Oviedo, stolica Asturii zostało założone w VIII wieku naszej ery, i wkrótce stało się stolicą królestwa. Zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury w 1985 r. Stąd pochodzi Fernando Alonso – światowej sławy kierowca Formuły 1. Jest także miastem, w którym rozgrywa się akcja jednej z najbardziej znanych powieści hiszpańskich „Regentka”. Tutaj również dzieje się fragment akcji filmu Woodego Allena „Vicky, Cristina, Barcelona”. Dlatego też, oprócz zabytków, takich jak gotycka katedra San Salvador czy kościół San Tirso, na ulicach miasta spotykamy statuę głównej postaci powieści Regentka czy reżysera Woodego Allena.
Miasto usiane jest wspaniałymi rzeźbami wielu artystów, m. in. światowej sławy malarza i rzeźbiarza Fernando Botero oraz inspirowaną jego stylem ogromną rzeźbę zatytułowaną Culis Monumentalibus, autorstwa Eduardo Úrculo, jedną z zabawnych ciekawostek turystycznych Oviedo. Dla porządku dodajmy, że rzeźba ta z przodu i z tyłu wygląda tak samo.
Oviedo, jak większość miast hiszpańskich, pełne jest restauracji, barów i knajpek, w których serwuje się dania doskonałej lokalnej kuchni. Nie mogliśmy odmówić sobie spróbowania flagowej potrawy regionu czyli fabada asturiana oraz jej lżejszej wersji: fabada con almejas. Przypominają nieco naszą (?) fasolkę po bretońsku. Obydwa dania wyśmienite i bardzo sycące, co jest cechą charakterystyczną tutejszej kuchni. Biorąc pod uwagę fakt, że zimy bywają tu śnieżne i surowe, a tradycyjnym zajęciem pozostaje hodowla bydła, nie powinno nas dziwić, że potrawy są kaloryczne, sycące, proste, ale także bardzo smaczne.
Kolejnym przystankiem w naszej podróży po Asturii było tego dnia miasteczko Avilés, położone na obu brzegach estuarium rzeki o tej samej nazwie, nad Zatoką Biskajską.
Avilés urzekło nas średniowieczną i renesansową zabudową, świetnie zachowaną i odrestaurowaną, urokliwymi uliczkami średniowiecznej dzielnicy miasta oraz licznymi zielonymi parkami. Jak w wielu hiszpańskich miastach, w godzinach popołudniowych, na ławeczkach przed ratuszem, spotykają się starsi mieszkańcy miasta, aby porozmawiać, poplotkować i poobserwować turystów. 


Oviedo, rzeźba Fernando Botero (w tle) i Karolina (na pierwszym planie)


Oviedo, ryneczek


Oviedo: rzeźba Podróżnik


Oviedo, statua Regentki


Avilés wieczorem

 
11 MAJA PIĄTEK

W piątek uczestniczyliśmy w lekcji prowadzonej przez Davida dla pierwszej klasy szkoły ponadpodstawowej, której tematem był język asturyjski i jego aktualny status w Asturii. Jest to tradycyjny język regionalny, którym jednak z powodów historycznych i kulturowych posługuje się niewielka część mieszkańców Asturii, przede wszystkim osoby starsze. Uczniowie opowiedzieli nam, że w niektórych domach starsze pokolenie posługuje się jeszcze tym językiem, dlatego jest on dla nich zrozumiały. W ostatnich latach władze Asturii dokładają starań, aby przywrócić rangę temu tradycyjnemu językowi i zachować go dla obecnych i przyszłych pokoleń. Nie jest on językiem oficjalnym, jednak wiele dokumentów urzędowych, tłumaczonych jest na asturyjski, a w szkołach prowadzi się jego nauczanie na zasadzie dobrowolności.


Navelgas, panorama


Navelgas, ukryte przejście

Tego samego dnia odbyłyśmy również długą rozmowę z dyrektorem odpowiedzialnym za nowe technologie w naszej partnerskiej szkole. Carlos jest przede wszystkim nauczycielem techniki, a jego dodatkową funkcją jest wdrażanie nowych technologii. Dowiedziałyśmy się, że prawie każda sala wyposażona jest w tablicę multimedialną z rzutnikiem, cała szkoła posiada dostęp do szerokopasmowego łącza internetowego. Organizowane są także liczne warsztaty dla nauczycieli dotyczące zastosowania nowych technologii w nauczaniu. Szkoła posiada cztery sale informatyczne i kilkadziesiąt mini laptopów do użytku uczniów. Ponadto, w każdej sali znajduje się komputer, a dodatkowo dostępnych jest kilka laptopów do użytku nauczycieli. Dokumentowanie pracy uczniów, ocenianie, lista obecności odbywa się przy użyciu aplikacji informatycznej Sauce.
Głównym problemem wskazanym przez Carlosa we wdrażaniu nowych technologii jest stabilność systemu informatycznego (konieczność wymiany sprzętu, wirusy, brak zasięgu) oraz umiejętności nauczycieli w tym zakresie.
Generalnie, zakres wdrażania nowych technologii nie różni się znaczącą od zakresu w jakim wykorzystujemy je w naszej szkole. Natomiast z pewnością dysponujemy lepiej prowadzoną stroną internetową oraz lepiej utrzymywany jest system informatyczny oraz sprzęt komputerowy. Wynika to z pewnością z tego, że Carlos jest nie tylko osobą odpowiedzialną za sprzęt i nowe technologie, ale również jest nauczycielem regularnie prowadzącym zajęcia szkolne.
Po dużej dawce wiedzy na temat funkcjonowania systemu informatycznego w szkole, udałyśmy się po południu do jeszcze jednej z uroczych górskich wiosek, Navelgas. Znajduje się tu znane w okolicy Muzeum Złota, ponieważ region ten znany był dawniej z jego wydobycia. Po przebyciu krętych, stromych i niebezpiecznych górskich dróg, mijając co i rusz stada krów i owiec, dotarłyśmy do Navelgas, gdzie oprócz Muzeum Złota, znów podziwiać mogłyśmy tradycyjną, górską zabudowę.

Wieczorem udałyśmy się na pożegnalną kolację z naszymi gospodarzami w urokliwej, rustykalnej restauracji, na szczycie bardzo stromego zbocza. Spalone przy podejściu kalorie dały nam rozgrzeszenie przy degustowaniu przepysznych regionalnych specjałów: repollo relleno (faszerowana kapusta a la nasze gołąbki), croquetas de cecina (krokieciki z szynki wołowej) i cecina con queso de cabra (szynka wołowa z serem owczym). Już same nazwy sprawiają, że ślinka napływa do ust. Cecina, czyli suszona szynka wołowa jest jednym z regionalnych, wyśmienitych przysmaków.
W trakcie pożegnalnego wieczoru, rozważałyśmy możliwość nawiązania dłuższej współpracy z naszymi nowymi przyjaciółmi z Tineo. Być może w przyszłym roku uda się zorganizować wymianę uczniowską. Dla naszych uczniów, wychowanych w dość dużym i hałaśliwym mieście, kilkudniowy pobyt w wysokogórskiej, niewielkiej miejscowości, gdzie krowy i owce mija się co krok, może być niezapomnianym przeżyciem.


12 MAJA SOBOTA

Nasz pobyt w Hiszpanii kończył się nieubłaganie i ostatnią miejscowością, którą miałyśmy okazję zwiedzić było niezwykłe, historyczne miasto Ávila, położone w regionie Castilla y León. Każdy z nas kojarzy z pewnością bardzo charakterystyczne mury obronne, które otaczają historyczne centrum, nawet jeśli nie wie, że otaczają one właśnie to miasto. Warto dodać, że z Ávili pochodzi jeden z naszych kolegów José Carlos – nauczyciel historii i geografii w naszej szkole. Dwukilometrowy spacer po murach pozwala podziwiać zabytki historycznego miasta i potęgę dawnej architektury.
Pozwala również wypatrzyć kawiarenkę z miejscowymi słodkimi specjałami, czyli yema de Santa Teresa, rodzaj ciastka, wykonanego z żółtka jaja z cukrem i utoczonego w małą kuleczkę. Palce lizać!

Na murach Ávili

Ávila, widok z murów


Warto dodać, że o ile początek naszej wizyty w Hiszpanii był całkiem ciepłe (13ºC) i nie narzekałyśmy na pogodę, to kilka ostatnich dni dało nam się we znaki. Chłodno i wietrznie, choć bardzo słonecznie. Stale odziane w kurtki zapięte po brodę, długie spodnie i czasem kaptury, tęskniłyśmy odrobinę za bardzo ciepłym poznańskim majem.

 

13 MAJA NIEDZIELA

Powrót był krótki lecz obfitował w mocne wrażenia. Najpierw długa kolejka do odprawy bagażowej na lotnisku w Madrycie, która zasiała w nas wątpliwość czy zdążymy na nasz lot (udało się), a później twarde lądowanie w Poznaniu, gdzie warstwy ciepłego powietrza wywołały silne turbulencje przyprawiające o palpitacje nawet tych mnie wrażliwych pasażerów.
W Poznaniu przywitał nas gorący, słoneczny dzień i wreszcie mogłyśmy się ogrzać po chłodach Hiszpanii (sic!).


Fotografie: Karolina Żok-Plackowska, Agnieszka Dudziak-Szukała



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz