CYKL „PODRÓŻE
KSZTAŁCĄ”
Chile
zaskakuje obecnością polskich akcentów. Kiedy się zwiedza stolicę – Santiago de
Chile, można wstąpić do dwóch najważniejszych uniwersytetów: Universidad
de Chile i Universidad Católica.
I co się okazuje? W pierwszym spotykamy się z popiersiem Ignacego Domeyki, znanego polskiego geologa i inżyniera górnictwa,
którego imieniem zostaje nazwana ta najstarsza i największa uczelnia w Chile. W
tym drugim, zastajemy na głównym dziedzińcu duży posąg Jana Pawła II, papieża Polaka.
W Chile każdy wykształcony człowiek zna te dwie postacie. Domeyko był imigrantem politycznym, uciekł z Wilna po nieudanym powstaniu listopadowym. Po przybyciu do Chile został wykładowcą, potem rektorem Uniwersytetu, a jako naukowiec odkrył między innymi duże złoża saletry, które przyniosły Chile spore dochody. Imieniem Domeyki zostaje również nazwane chilijskie pasmo gór oraz jeden z minerałów. Jego wnuk Pedro, profesor geologii, kontynuuje dzieło dziadka i choć mieszka w Chile, czuje się z Polską związany. Natomiast Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który dotarł do Chile, jak dotąd jedynym. Odegrał, między innymi, ważną rolę w zażegnaniu chilijsko-argentyńskiego konfliktu na tle podziału terytorialnego wód Ziemi Ognistej, doprowadzając do tego, że oba państwa podpisały traktat pokojowy w Watykanie w 1984 r. i od tamtego czasu żyją w pokojowych relacjach.
Idąc główną arterią
Santiago de Chile, ulicą O’Higginsa, widzimy imponujący budynek, przed którym na koniach siedzi elegancko ubrana
straż. To La Moneda, siedziba
prezydentów. Budynek kojarzy się z dwoma nieżyjącymi już osobami ze świata
polityki: legalnie wybranym prezydentem kraju Salvadorem Allende (1970-1973) i dyktatorem Augustem Pinochetem (1973-1989), który obalił tego pierwszego w
drodze zamachu. La Moneda to również miejsce śmierci
Allende. W dniu zamachu (nota bene o symbolicznej obecnie dacie 11 września), na
zlecenie Pinocheta pałac prezydencki został zbombardowany, a podczas ataku
zginął rządzący prezydent. Przewrót ten był początkiem krwawej dyktatury
Pinocheta. Podczas jego rządów nie było partii politycznych ani parlamentu, a
na skutek tortur zginęło kilka tysięcy obywateli. Chilijczycy z szacunkiem
wspominają prezydenta Allende. W rocznicę jego śmierci postawili mu przy La
Monedzie pomnik. Plac przed pałacem po dziś dzień jest zwyczajowym miejscem
społecznych protestów i wieców.